Hordiaver -
Paweł Hendrich
Nazwa kompozycji pochodzi od trzech słów - "horyzontalny", "diagonalny" i "wertykalny". Reprezentują one trzy typy narracji muzycznej utworu, które budują jego formę.
Początkowy fragment pomimo rozwoju barwy i faktury aparatu orkiestrowego jest statyczny harmonicznie. Wysokości dźwięku oscylują pomiędzy B a H. Można mieć zatem wrażenie, że narracja muzyczna tego fragmentu jest nieruchomą, horyzontalną linią. Po kilku minutach następuje jej powolny rozwój. Tu już akcja zaczyna rozgrywać się na wielu płaszczyznach jednocześnie. Płynnie zmienia się harmonika, modulują rytmy, artykulacje przechodzą jedne w drugie itd. Wynikające z tych ruchów imitacje i kontrapunkty, które występują po sobie, nasuwać mogą przestrzenne skojarzenie z diagonalną strukturą tego fragmentu. Wiele wątków przeplata się ze sobą, formułując skomplikowane skosy. Dalej zdarzenia muzyczne stają się coraz bardziej wartkie i akcja przenosi się do kolejnego epizodu, w którym częściej dochodzi do nagłych cięć narracji - pionowych linii, które symbolizują wertykalizm zawarty w tytule.
Po tym fragmencie przenosimy się z powrotem do statycznej narracji kojarzącej się z poziomem. Jak wcześniej we wstępie po sonorystycznym odcinku o horyzontalnej narracji pojawia się odcinek diagonalny, a po nim po raz wtóry epizod pełen wertykalnych, nagłych zwrotów akcji.
Na podobnej zasadzie zbudowane jest zakończenie kompozycji. Tutaj kluczową rolę odgrywają trzy istotne dla kompozycji instrumenty - akordeon, skrzypce i wiolonczela, których dialogi gwałtownie przerywa orkiestra. Muzycy grający na tych instrumentach od początku utworu we właściwych sobie fragmentach pełnili role półsolistyczne, wirtuozerią swych partii unosili się nieco ponad zespół, by za moment znów wtopić się w orkiestrowy aparat wykonawczy. Przez takie traktowanie nigdy nie jesteśmy do końca pewni, czy solistami są naprawdę, gdyż ich partie z rzadka wybijają się na pierwszy plan.
Paweł Hendrich