Volumina - György Ligeti

György Ligeti zaczął regularnie wykładać w Sztokholmie w 1961 roku. Za namową Hansa Ottego napisał dla szwedzkiego organisty Karla-Erika Welina utwór Volumina na organy solo. Stanowi on następstwo pierwszej udanej próby Ligetiego zmierzenia się z masami dźwiękowymi w Atmosphères na orkiestrę (1961). Technika kompozytorska zwana przez Ligetiego „ruchomymi klasterami” miała początek w Víziók, dziele rozpoczętym w Budapeszcie w 1956 roku, przed ucieczką kompozytora z Węgier. Po przybyciu do Kolonii (gdzie przez jakiś czas mieszkał u Stockhausena) Ligeti zetknął się z nowym myśleniem muzycznym w twórczości Stockhausena i Bouleza i rozpoczął pracę w studiu muzyki elektronicznej. Zaczęła kształtować się idea komponowania poprzez nakładanie wielu poziomów dźwięku. Technikę tę Ligeti zastosował częściowo w Apparitions (1958–59), a w pełni rozwinął właśnie w Atmosphères. Gęste pokłady brzmienia w tym utworze zbudowane są z wielu indywidualnych partii: w jednym z odcinków jest to na przykład 48-głosowy kanon lustrzany, w którym każdy instrument smyczkowy gra podobną, lecz zróżnicowaną rytmicznie wersję krótkiego motywu melodycznego. W Volumina zastosowanie podobnego podejścia w przypadku organisty-solisty (z asystentami wspierającymi pracę z rejestrami) było oczywiście niemożliwe. Zamiast tego Ligeti opracował koncepcję ruchomych klasterów jako bloków dźwiękowych. Wskazał ogólne obszary wysokościowe i czasy trwania za pomocą grubych czarnych linii; linia falista bądź gryzmoł mogą oznaczać szybką figurę pojedynczych dźwięków. Volumina rozpoczyna się od gry na wszystkich rejestrach i naciśnięcia wszystkich klawiszy na jednym manuale – kombinacja ta w czasie jednej z prób spowodowała pożar w silniku organów w Göteborgu. Rada kościelna w Bremie, gdzie planowano premierę dzieła, na tę wieść odwołała koncert. Ostatecznie Volumina zaprezentowano po raz pierwszy w maju 1962 roku w katedrze w Bremie, emitując z taśmy wykonanie Karla-Erika Welina z Göteborga. Welin dał prawykonanie poprawionej wersji dzieła w Kilonii w maju 1968 roku. 

Robert Kirzinger