Bum Bum Rurki
Plastikowe zabawki muzyczne kojarzone z ćwiczeniami edukacyjnymi, przyjęciami weselnymi czy gadżetami kibiców są głównymi bohaterami wyjątkowego koncertu tegorocznej Małej Warszawskiej Jesieni. Dwanaścioro młodych krakowskich kompozytorów, studentów Akademii Muzycznej, stanęło przed zadaniem pokazania tych zabawek w zupełnie nowej sytuacji. Każdy z twórców napisał miniaturę, w której główną rolę odgrywają właśnie Bum Bum Rurki, a towarzyszą im zarówno instrumenty spotykane w salach koncertowych, jak i te zupełnie nietypowe, których nie sposób zobaczyć w filharmonii czy operze. Zebrane utwory stworzą niespełna godzinne przedstawienie muzyczne, w którym nie zabraknie kolorowych świateł oraz tajemniczych rekwizytów. Wykonawcami będą sami kompozytorzy, dyrygent (też w roli narratora – Pana Kamyczaka), jak również siedzące na widowni dzieci.
Pan Kamyczak to bajkowa postać przybyła z odległej krainy zwanej Rurkogrodem, gdzie wszystkie dźwięki są szare i twarde jak kamień, z wyjątkiem tajemniczych bumbumrurek, które do tej pory śpiewały we wszystkich kolorach tęczy. Niestety, pewnego dnia również one zszarzały i skamieniały, dlatego nasz bohater wybrał się w podróż na Warszawską Jesień, gdzie według legendy można nie tylko uzdrowić bumbumrurki, ale przynieść całej krainie najwspanialsze brzmienia na świecie. Po drodze przemierzył kraje ziemi, wody, ognia i powietrza, spotykając rozmaite dźwięki, które zbierał do worka. Z nich powstał cykl miniatur muzycznych, podzielony na cztery części (po trzy miniatury w każdej) odpowiadające każdemu z żywiołów. W zamierzeniu utwory te miały ożyć pod wpływem czaru Warszawskiej Jesieni, a następnie, po powrocie do Rurkogrodu, zakwitnąć muzyką i na zawsze zmienić oblicze zaczarowanej krainy. Jednak okazało się, że tylko dzieci zdolne są do tego rodzaju magii, dlatego Pan Kamyczak postanowił urządzić koncert, by zaklęcie się dopełniło. Tylko muzyka wrażliwie wysłuchana może ożyć i zakwitnąć. Przedstawienie zaczyna się w chwili, gdy Pan Kamyczak dotarł na Warszawską Jesień i stoi właśnie przed dziećmi, relacjonując swoje przygody i prezentując utwory muzyczne.
Nie jest to baśń o muzyce, w której dźwięki pełnią rolę oprawy, gdyż głównymi bohaterami będą tak naprawdę same utwory muzyczne.
Przygody Pana Kamyczaka to inspirująca wyobraźnię abstrakcyjna opowieść, budująca świat przedstawiony językiem nietypowych skojarzeń związanych z dźwiękiem i muzyką, by uwrażliwić dzieci na tę sferę przeżywania otaczającej rzeczywistości i wzbogacić ich sposób opisywania świata brzmiącego. Dźwięki oprócz tego, że są ładne bądź brzydkie, ciche lub głośne, mogą mieć zapach i konsystencję, mogą być chropowate, ale też gładkie, zakurzone czy wypolerowane. Wystarczy odkryć je w sobie.
Piotr Roemer i Maciej Koczur