…hoc… (Mark Andre)
w konsekwentny sposób odkrywa nowe przestrzenie dźwiękowe i kompozytorskie. Jest interpolacją brzmień zasadniczo hałaśliwych, nieharmonicznych lub harmonicznych, co stanowi o jego formalnej spójności. Użycie brzmień elektronicznych pozwala na rozwinięcie kilku kategorii niecodziennych „impulsów i odpowiedzi” („Impuls-Antworten”): na przykład pizzicata wiolonczeli, które wzbudza rezonans tam-tamu. Konsekwentne zastosowanie tej techniki pozwala na odkrycie nowych przestrzeni kompozytorskich i afektywnych.
Mark Andre