Ogólna teoria względności
- Wojciech Błażejczyk

Podstawowym założeniem teorii względności jest to, że „nie możemy mówić o wielkościach fizycznych takich jak prędkość czy przyspieszenie, nie określając wcześniej układu odniesienia”, bo „wszelki ruch określa się i mierzy względem innych określonych układów odniesienia”. Tak przynajmniej twierdzi Wikipedia, co może być zgodne z prawdą lub nie. Zgodność ze stanem faktycznym nie ma jednak znaczenia w świecie postprawdy, w którym każdy ma prawo nie tylko do własnych opinii, ale też własnych faktów, odwołujących się do emocji i osobistych przekonań. Co także jest sprawą względną, bo przecież nie ma faktów, są tylko interpretacje. A gdyby nawet były, każdy ma prawo przedstawić fakty alternatywne i ich się trzymać. Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi? 

Utwór dotyczy zagadnień związanych z relatywnością, odnoszącą się zarówno do względności przekonań, jak również percepcji dźwięku. Wykorzystane zostały m.in. paradoksy słyszenia badane przez Dianę Deutsch (speech to song illusionphantom wordsscale illusion), zjawisko pareidolii dźwiękowej (wrażenie słyszenia znajomych dźwięków, zwłaszcza głosów, wśród różnego rodzaju hałasów) oraz dźwięki elektroniczne zaburzające percepcję. Tworzywo warstwy elektronicznej stanowią także głosy osób publicznych, wypowiadających twierdzenia mijające się z prawdą. Ich kłamstwa (a może narracje?) poprzez wielokrotne repetycje zaczynają tworzyć nową dźwiękową rzeczywistość (iluzję?), zamieniając się w muzyczne frazy, zgodnie z zasadą, że ludzki mózg chętniej przyswaja bodźce i komunikaty, które są mu już znane. Nagłośnienie koncertu, zamiast służyć wyrównanemu odbiorowi muzyki w całej sali (jak to dzieje się zazwyczaj), ma na celu zróżnicowanie obrazu dźwiękowego w zależności od punktu słyszenia. Skoro, jak wiadomo, percepcja muzyki jest tak silnie uzależniona od czynników pozamuzycznych (wizualnych, psychologicznych, akustycznych czy choćby od tekstów w książeczkach programowych), darujmy sobie pozory obiektywizmu. 

Utwór powstał na zamówienie zespołu Kwartludium. 

Wojciech Błażejczyk