Der „Weg der Verzweiflung” (Hegel) ist der chromatische -
Johannes Kreidler

Moje nazwisko nie powinno nawet znajdować się przy tytule, ponieważ większość materiału dałem do skomponowania komputerowi (generatorom przypadku można przypisać subiektywność) i wybrałem tylko odpowiednie rezultaty. Sam bym ich nie wymyślił. Do tego jest jeszcze cały stos cudzych sampli z archiwów audio i wideo Musik mit Musik. Chciałem z nich wybrać muzykę całkiem przeciętną lub nawet niedobrą, która nadawałaby się tu na medium.

"Materiał" musi być postrzegany jako niewystarczający - w przeciwnym razie nie byłoby powodu, żeby coś z niego zrobić. To jest właśnie definicja materiału. "To, że kiedyś własność obejmie «idee» i że będzie się próbować chronić tę własność prawnie - Platon nie potrafiłby tego sobie wyobrazić" (Günter Anders).

Sample są zresztą tylko powierzchownością, o wiele poważniejszy sampling dotyczy społecznych sił. Jeden kompozytor byłby o wiele za słaby, aby stworzyć sztukę - zawsze jest zdany na zewnętrzne energie, na dynamikę właściwą sprzecznościom, które krążą wokół, z których coś w utworze zostaje przechwycone i wyizolowane.

Zasadniczym tematem utworu są ruchy tonów w górę i w dół (lub w stronę "ostrą" i "tępą", jak mówili starożytni Grecy), emocjonalne oddziaływania, jakie owe przebiegi mają niemal z konieczności nawet wtedy, gdy skonstruowane zostały w sposób całkowicie techniczny. Z komputera uzyskałem swego rodzaju matematyczne smutki i algorytmiczne emfazy. Emocjonalne kształcenie słuchu. Ekspresjonizm tonów sinusowych.

U Bacha i Vivaldiego pod koniec większych odcinków występują skale jako melodie i one oddziałują w sposób najbardziej czysty: przemawia struktura. Remiks Lachenmanna, tym razem na serio. Dlaczego dziś gra się tak dużo Xenakisa Ponieważ Xenakis codziennie wyskakuje w Google. Szukanie w Google jest strukturalnie prawie nie do odróżnienia od muzyki Xenakisa. Mówi się przecież o architekturze software'u.

Najważniejsze requiem XX wieku pochodzi nie od Brittena czy Xenakisa - skomponował je Max Mathews. Rozbrzmiewa ono w lmie 2001: Odyseja kosmiczna Stanleya Kubricka, kiedy umierający komputer zaczyna śpiewać.

25 puzonów, 108 fortepianów - nie ma problemu. Kiedy potrzebuję 30 gitar, biorę je sobie - nagrywam je jako audio i wideo. "Der Weg der Verzwei ung" ("Droga zwątpienia") - to brzmi patetycznie, ale Hegel w przedmowie do Fenomenologii ducha wyraża przekonania, że przechodzi się przez wątpliwość, całkowicie. Logika Hegla jest do głębi emocjonalna. Ten splot uważam nie tylko za wzorcowy, lecz także za estetyczny.

Johannes Kreidler