Krzysztof Baculewski „Kalendarium subiektywne sześćdziesięciu festiwali”

Krzysztof Baculewski „Kalendarium subiektywne sześćdziesięciu festiwali”

2015

Hasło festiwalu: "dynamistatykę" - wymyślił Krzysztof Szwajgier, którego esej pod tym tytułem otwiera książkę programową. Ten neologizm dobrze odzwierciedla niejednoznaczność pojęć: dynamika i statyczność, często odnoszonych do muzyki. Pół wieku temu Monika Gorczycka proponowała - co prawda w odniesieniu do muzyki Karola Szymanowskiego - termin energetyka statyczna. Oba wskazują na pozorną sprzeczność dwóch przeciwstawnych członów sformułowania. Oznacza to, że zjawisko, któremu poświęcona jest ta "Warszawska Jesień", nie jest nieznane, lecz może nie do końca zauważone lub/i rozpoznane.

I tak czas "zamrożony" mamy w The Second Dream of the High-Tension Line Stepdown Transformer La Monte Younga (z 1962 r.), podobnie w nowych Slices Alvina Luciera (z 2007 r.) i Baobabie Philla Niblocka (z 2011 r.). Sytuację akcji, dramatyzmu, zmienności mamy w Zones de turbulences Philippe'a Monoury'ego (z 2013 r.), New York Triptych Jamesa Dillona (z 2012 r.), nową złożoność w La Chute d'Icare Briana Ferneyhough (z 1988 r.) czy Improvisations sonoristiques Witolda Szalonka (z 1968 r.). Wreszcie przypływy i odpływy energii ukazują Anahit Giacinta Scelsiego (z 1965 r.), Périodes Gérarda Griseya (z 1974 r.) czy Woven Dreams Toshio Hosokawy (z 2010 r.), a nawet Partita III Pawła Szymańskiego (z 1986 r.). Zaś ruch "zamrożony" wypełnia Wielkie Przejście Jerzego Kornowicza (z 2013 r.). Debiutują: Michał Pawełek, Kasper Teodor Toeplitz (quasi noise) i Marta Śniady (Aer z 2015 r. na klarnety i zespół). We wszystkich grupach utworów mamy do czynienia ze sporą rozpiętością dat ich powstania, co wskazuje na wieloletnie zakorzenienie w muzyce wskazanych zjawisk. Warto też zauważyć koncert Orkiestry Filharmonii im. Leoša Janáčka z Ostrawy z wymagającym programem, m.in. z Muralem José Maríi Sánchez-Verdú. Z nowych adresów wymieńmy Praską Drukarnię i ATM Studio w Wawrze przy Wale Miedzeszyńskim, gdzie odbyło się prawykonanie Lost Play, spektaklu multimedialno-operowego Jagody Szmytki, odwołującego się do pop-kultury i internetu, w ironiczno-krytycznym kontekście.

"Mała Warszawska Jesień" trwa już niemal tyle, co sam główny festiwal.