na dwoje skrzypiec jest ostatnim ukończonym utworem Luigiego Nona i zarazem ostatnią częścią trylogii Caminantes... Ayacucho – No hay caminos, hay que caminar... Andrej Tarkowskij – „Hay que caminar” sognando, inspirowanej napisem na murach katedry w Toledo („Caminantes, no hay caminos, hay que caminar” – „Wędrowcze, nie ma dróg, trzeba wędrować”). Włoskie słowo sognando („marząc”, „w marzeniu”) dodane do części napisu interpretowane bywa jako wskazanie na konieczność utopii. Z całą pewnością sognando można odnieść też do charakteru muzyki, do cech kojarzących się z marzeniem sennym: do nieprzewidywalnego następowania po sobie urywków, strzępów, fragmentów i zagadkowych obrazów dźwiękowych. Podstawą utworu jest partia solowa kompozycji La lontananza nostalgica utopica futura (1988–89) na skrzypce i ośmiościeżkową taśmę, tu podzielona na fragmenty od jednego do dziewięciu taktów, które w nowych kombinacjach składają się na nowy utwór: w większości przypadków Nono zachowuje wysokości dźwięków oraz wartości rytmiczne, częściej natomiast zmienia frazowanie, artykulację, dynamikę i barwy dźwięku. Również w Hay que caminar... skrzypkowie, „poszukując drogi”, grają z nut rozłożonych na wielu, ośmiu tym razem pulpitach, między którymi przechodzą po wykonaniu każdego z oznaczonych jako Leggio odcinków. Najsubtelniejsze różnicowanie dynamiki i artykulacji, zaskakujące kontrasty, „mobilny” charakter dźwięku (w przeciwieństwie do niezmiennego, statycznego trwania), zaczerpnięta z Verdiego „skala enigmatyczna” jako ukryta podstawa materiałowa, „jakościowe” (dotyczące znaczenia i emocji, nie zaś wyłącznie czasu trwania) różnicowanie pauz i fermat dają w rezultacie muzykę ezoteryczną, wymagająca od słuchacza maksymalnej koncentracji, od wykonawców zaś wirtuozerii całkiem nowego rodzaju – innej niż ta, którą zwykle kojarzymy z techniką szybkościową.
Krzysztof Kwiatkowski