Preludium, psalm i medytacja (Krzysztof Baculewski)
Utwór ten, choćby przez sam fakt użycia organów i wyraźny aspekt medytacyjny, może przynosić skojarzenia z muzyką Oliviera Messiaena. Krzysztof Baculewski studiował zresztą u Messiaena, choć nie przyznaje się do świadomych inspiracji jego twórczością. Nie ulega wątpliwości, że kompozytor wykorzystał techniki typowe dla muzyki współczesnej zakorzenionej w myśleniu awangardowym. Szczególnie wyraźnie jest to widoczne w partii organów, obficie czerpiącej z dysonansowych współbrzmień i plam dźwiękowych, chromatycznych przebiegów czy połączeń akordowych odwołujących się do brzmieniowych zdobyczy sonoryzmu.
Preludium rozpoczyna organowy wstęp, do organów wkrótce dołącza chór, wprowadzając słowa De profundis clamavi (Ps. 130). Stanowią one podstawę tekstową tej dramatycznej w wyrazie części utworu. Ich kolejne powtórzenia, oddzielone pasażami organowymi, stają się coraz bardziej rozbudowane; po trzecim organy zamykają Preludiumopadającym solowym pasażem. Rozpoczyna się centralna część utworu – Psalm. Organowy wstęp ma tutaj lżejszy, bardziej ulotny charakter, wynikający z użycia delikatnych barwowych „plamek” zamiast dramatycznych przebiegów akordowych. Pojawiający się następnie chór przynosi gęstą fakturę polifonicznie rozwijanych głosów. Kompozytor użył tu tekstów wybranych z trzech psalmów (Ps. 130, 64, 32). Rozdziela je burzliwa sekwencja organów solo, wprowadzona przed pojawieniem się ostatniego fragmentu tekstowego. Kolejne fazy Psalmu nabierają stopniowo coraz większej intensywności emocjonalnej, doprowadzając do dramatycznej kulminacji, podkreślonej uderzeniem w tam-tam. Następnie muzyka z wolna uspokaja się, przechodząc do kończącej utwór Medytacji, a po wyciszających akordach chóru, śpiewającego wybrane słowa z psalmów 64 (Accedet homo ad cor altum) i 130 (…speravitanima mea), rozpływa się w ostatnich delikatnych pasażach organów.
Biorąc pod uwagę charakter Preludium, psalmu i medytacji, trudno byłoby nazwać ten utwór religijnym, mimo że jego tytuł oraz sięgnięcie do słów psalmów, w połączeniu z wykorzystaniem organów, taką interpretację sugeruje. Bez wątpienia jednak silny element duchowej medytacji jest obecny nie tylko w ostatniej części utworu. Jednocześnie ze względu na pewną chropawość czy nawet agresywność brzmienia (zwłaszcza w pierwszej części) kompozycja ta przynosi świat dźwiękowy daleki od eufonizmu lub religijnej prostoty, wyraźnie za to odwołujący się do wrażliwości brzmieniowej przefiltrowanej doświadczeniem „polskiej szkoły kompozytorskiej” lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku.
Beata Bolesławska-Lewandowska
(na podstawie tekstu zamieszczonego w broszurze płyty
Krzysztof Baculewski, Utwory chóralne, DUX 0769)