De Trinitate - Piotr Tabakiernik

Ten utwór nie rości sobie prawa do bycia dźwiękowym traktatem teologicznym. To raczej uważna lektura tekstów, przy której głos mimochodem zaczyna wznosić się do śpiewu. Wobec Tajemnicy, ku której nieuchronnie się kieruje, mimo wszystko – nawet jako twórca – wolałbym milczeć. Ale „cisza pozwala niewypowiedzialnemu przemienić się w pieśń”1. Ostrożnie podążam więc za kolejnymi słowami, świadomy, że ostatecznie jest tylko jedno Słowo. „At nobis ars una fides, et musica Christus”2. Kolejne teksty prowadzą coraz bardziej w głąb, choć w tej perspektywie w głąb nie oznacza wcale bliżej – „Cel naszej podróży jest taki sam, jak punkt wyjściowy: Boskie Źródło, którego głębokości nie jesteśmy w stanie zmierzyć”3. Tym bardziej nie zatrzymuję się, ale penetruję coraz to inne obszary tradycji i kultury, odkrywając niezliczone obrazy, konteksty, porównania, przybliżenia. To inspiruje do twórczości. I do życia – „In tantum vivimus, in quantum beatam Trinitatem cognoscimus”4. Wiem, że to jest zadanie nie do wykonania, nie wyjdzie z tego żadna c a ł o ś ć Ale może ten mój k a w a ł e k przynajmniej na chwilę skieruje wzrok – i słuch – w stronę, ku której ostatecznie zwracają się wszystkie pragnienia. „Muzyka jest formą, która najbardziej zbliża nas do ducha, jest najcieńszym przesłaniającym go nam woalem. Dzieli jednak tragiczny los każdej sztuki: musi pozostać tęsknotą, a więc czymś prowizorycznym. Tęsknota jest w niej najsilniejsza właśnie dlatego, że muzyka znajduje się najbliżej ducha, nie mogąc go jednak całkowicie ogarnąć. [...] Stanowi ona graniczny punkt tego, co ludzkie, na tej granicy zaś zaczyna się to, co Boskie”5. Nie uważam, żebym robił coś boskiego, niezwykłego, uduchowionego, nie mam ambicji jak Skriabin czy Stockhausen – nie muszę. Życie jest takie samo ze swej natury. 

Poniżej krótka legenda ułatwiająca podążanie poprzez De Trinitate

Zespół wokalny, zespół instrumentalny, nieco elektroniki. Dźwiękowe ciało utworu.

Wiolonczela solo. Trochę taka dusza w środku owego ciała.

Trzy części, każda rozpada się na trzy ogniwa. 

Część pierwsza: Trinitas – mysterium dei. Tajemnica wiary. Droga na Szczyt. Dusza woła do Trójcy, by poprowadziła ją ku Sobie, świadoma, że to droga poprzez mroki WIARY – wzrok jest oślepiony blaskiem Tajemnicy (I). Rusza, ucząc się rozpoznawać w tej nieprzeniknionej ciemności kształty i nazywać je, by nie zabłądzić (II), aby wreszcie – stając wobec ogromu Tego, z czym obcuje – prosić o Łaskę, bez której na tej drodze nie zrobi ani jednego prawdziwego kroku (III). 

Część druga: Trinitas – mare profundum. Morze głębokie. Paradoks tej przedziwnej wędrówki: droga w górę okazuje się tak naprawdę drogą w głąb siebie – szczyt góry okazuje się przepaścią bez dna (I). Dusza z ufnością, trzymając się tylko NADZIEI, rzuca się w dół, zapominając o sobie. Tu, ukryta w głębinie, wyśpiewuje swoje najskrytsze pragnienia (II). Nie mając już słów, oddaje głos odwiecznej pieśni Kościoła (III). 

Część trzecia: Trinitas – amica silentii. Przyjaciółka ciszy. Dusza uświadamia sobie, że cały czas była tak samo blisko celu, choć nie potrafiła tego dostrzec – widzi to dopiero dzięki MIŁOŚCI (I). Więc jej się łapie, nią chce żyć, za nią podąża, by „pochwycić, bo została pochwycona” (Flp 3, 12) (II). Ostatecznie rozumie, że nic już więcej nie może dodać, zanurzona w miłosnym uwielbieniu wraz z całym wszechświatem śpiewa w milczeniu swoją wiekuistą pieśń. Echem powraca jeszcze w jej uszach melodia. Najstarszy hymn chrześcijański, jaki dotrwał do naszych czasów wraz z zapisem muzycznym, wśród papirusów z Oksyrynchos. Hymn o Trójcy (III). 

Piotr Tabakiernik 

Benedykt XVI, Pieśń nowa dla Pana, Kraków 2005.

Św. Paulin z Noli, Carmen XX/32, „Dla nas wiara jest jedyną sztuką, a Chrystus muzyką”.

Bp Anders Arborelius OCD, Źródło: Trójca Święta, w: Medytacje o wierze, Flos Carmeli, 2012.

Rupertus Tuitensis, De operibus Spiritus Sancti, Liber IX, Caput XXIV, OperaO tyle żyjemy, o ile znamy błogosławioną Trójcę”. 

Hans Urs von Balthasar, Rozwój idei muzycznej, w: Pisma wybrane, tom II, Kraków 2007, s. 53.

 

CZĘŚĆ PIERWSZA: Trinitas – mysterium dei

 

I Dionizy Areopagita – Teologia mistyczna, I

Trójco nadsubstancjalna i przenajświętsza, i nieskończenie dobra, przewodniczko chrześcijan w boskiej mądrości, prowadź nas na najwyższy, mistyczny szczyt Pisma, bardziej niż nieznany i wyższy nad światło. Tam proste, czyste i niezmienne tajemnice teologii kryją się w ciemności przewyższającej światłość, w głębi mistycznej ciszy; tam w niezgłębionym mroku promienieje całkowicie niepoznawalne i niewidzialne to, co jest największą jasnością, nieskończenie napełniając oślepione intelekty blaskami przekraczającymi każde piękno.

[Pseudo-Dionizy Areopagita, Pisma teologiczne, tom I, tłum. M. Dzielska, Kraków 2005]

 

II Atanazjańskie wyznanie wiary

Wiara zaś Katolicka jest ta: abyśmy Boga jednego w Trójcy, a Trójcę w jedności czcili.

Ani nie mieszając osób, ani nie rozdzielając istoty.

Inna jest bowiem osoba Ojca, inna Syna, inna Ducha Świętego.

Lecz Ojca i Syna i Ducha Świętego jedno jest Bóstwo, równa chwała, współwieczny majestat.

Jaki Ojciec, taki Syn, taki Duch Święty.

Niestworzony Ojciec, niestworzony Syn, niestworzony Duch Święty. 

Niezmierzony Ojciec, niezmierzony Syn, niezmierzony Duch Święty. 

Wiekuisty Ojciec, wiekuisty Syn, wiekuisty Duch Święty.

Wszelako nie trzej wiekuiści, lecz Jeden wiekuisty.

Jako też nie trzej niestworzeni, ani trzej niezmierzeni, lecz Jeden niestworzony i Jeden niezmierzony.

Także wszechmogący Ojciec, wszechmogący Syn, wszechmogący Duch Święty. 

A jednak nie trzej wszechmogący, lecz jeden Wszechmogący.

Tak Ojciec Bogiem, Syn Bogiem, Duch Święty Bogiem.

A przecie nie trzej bogowie, lecz jeden jest Bóg.

Tak Ojciec Panem, Syn Panem, Duch Święty Panem.

A przecie nie trzej panowie, lecz jeden jest Pan.

Gdyż jak pojedynczo każdą osobę, Bogiem i Panem wyznawać 

Chrześcijańska prawda nam każe, tak trzech bogów lub trzech panów utrzymywać Katolicka religia zabrania. 

Ojciec od nikogo nie utworzony, ani stworzony, ani zrodzony.

Syn od Ojca samego jest nie utworzony, ani stworzony, ale zrodzony.

Duch Święty od Ojca i Syna, nie utworzony, ani stworzony, ani zrodzony, lecz pochodzący.

Jeden więc Ojciec nie trzej ojcowie, jeden Syn nie trzej synowie, jeden Duch Święty nie trzej duchowie święci.

A w tej Trójcy nic wcześniejszego albo późniejszego, nic większego albo mniejszego, ale wszystkie trzy osoby są sobie współwiekuiste i równe.

Tak więc we wszystkim i wszędzie, jak już wyżej powiedziano, i w Trójcy jedność, i w jedności Trójcę czcić należy.

Kto więc chce być zbawionym, tak niechaj o Trójcy trzyma.

 

III Św. Ignacy Antiocheński – List do Efezjan, IX

Jesteście bowiem kamieniami świątyni Ojca, przygotowywani na budowę, jaką Sam wznosi. Dźwiga was do góry machina Jezusa Chrystusa, którą jest Krzyż, a Duch Święty służy wam za linę. Waszym przewodnikiem wzwyż jest wiara, miłość zaś drogą prowadzącą do Boga.

[Pierwsi świadkowie. Wybór najstarszych pism chrześcijańskich, tłum. A. Świderkówna, „Ojcowie Żywi”, Kraków 1988]

 

Św. Paweł – List do Efezjan, 3, 14–21

Z tego powodu zginam swoje kolana przed Ojcem, od którego każdy ród w niebie i na ziemi otrzymuje imię, aby według skarbów swojej chwały dał wam przez swojego Ducha umocnienie w zakresie tego wewnątrz człowieka, tak, by Chrystus zamieszkał w waszych sercach dzięki wierze, abyście zakorzenieni i utrwaleni w miłości byli zdolni pojąć wraz z wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość i długość, i wysokość, i głębokość, a także poznać wyższą od wiedzy miłość Chrystusa, tak, byście doszli do całej pełni Boga.

Temu, który według mocy działającej w nas może w każdej sprawie uczynić nieskończenie więcej, niż my potra my poprosić lub pomyśleć, niech będzie chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie przez wszystkie pokolenia wszystkich wieków. Amen.

[za: Biblia Pierwszego Kościoła, wyd. VOCATIO 2016, 2017] 

 

CZĘŚĆ DRUGA: Trinitas – mare profundum 

 

I Św. Katarzyna ze Sieny – Księga Miłosierdzia Bożego, czyli Dialog

Ty, Trójco wieczna, jesteś morzem głębokim, w które im bardziej się zanurzam, tym więcej znajduję Ciebie, i im więcej znajduję Ciebie, tym więcej Cię szukam.

[Św. Katarzyna ze Sieny, Dialog o Opatrzności Bożej CLXVII, wyd. „W drodze”, Poznań 2012]

 

II Św. Elżbieta od Trójcy Świętej – O mon Dieu, Trinité que j’adore 

Uwielbiam Cię, mój Boże, Trójco Przenajświętsza! Dopomóż mi zupełnie zapomnieć o sobie, abym nieporuszona i uspokojona, mogła zamieszkać w Tobie tak, jakby moja dusza znajdowała się już w wieczności. Oby już nic nie zdołało zamącić mego pokoju ani wyprowadzić mnie z Ciebie, o Mój Ty Niezmienny, lecz niech każda minuta coraz głębiej zanurza mnie w Twoją Tajemnicę. Napełnij pokojem moją duszę, uczyń w niej swoje niebo, swoje ulubione mieszkanie i miejsce swego odpoczynku. Obym nigdy nie zostawiała Ciebie samego, lecz była tam zawsze cała, cała czuwająca z wiarą, cała pogrążona w adoracji i cała zdana na Twoje stwórcze działanie. O, mój umiłowany Chryste, z miłości ukrzyżowany, chciałabym być oblubienicą Twego Serca, chciałabym Cię otaczać chwałą i chciałabym Cię miłować tak, żebym umarła z miłości. Lecz czuję moją niemoc i dlatego proszę Cię, abyś mnie «przyoblókł w siebie samego», tak aby wszystkie poruszenia mojej duszy utożsamiały się ze wszystkimi poruszeniami Twojej duszy, abym się zanurzyła w Tobie, została przez Ciebie ogarnięta, tak abyś Ty zajął moje miejsce, aby moje życie było tylko promieniowaniem Twojego Życia. Przyjdź do mnie jako Wielbiciel, Wynagrodziciel i Zbawiciel. Słowo Przedwieczne, Słowo mego Boga, chcę spędzić moje życie na słuchaniu Ciebie; chcę być w pełni pojętną, tak aby się wszystkiego nauczyć od Ciebie. A potem poprzez wszystkie noce, wszystkie próżnie, wszystkie niemoce chcę zawsze być w Tobie i trwać w Twoim wielkim świetle. O, moja umiłowana Gwiazdo, zachwycaj mnie, abym nie mogła już uchylić się spod Twego promieniowania.

O, Ogniu trawiący, Duchu miłości, «zstąp na mnie», aby w mej duszy dokonało się jakby nowe wcielenie Słowa. Niech będę dla Niego dodatkowym człowieczeństwem, w którym On odnowi całe swoje Misterium. A Ty, Ojcze, pochyl się nad swoim biednym stworzeniem, «okryj je swoim cieniem» i dostrzegaj w nim tylko «Umiłowanego, w którym złożyłeś całe swoje upodobanie».

O moi Trzej, moje Wszystko, moja Szczęśliwości, nieskończona Samotności, Niezmierzoności, w której się gubię, oddaję się Wam jako o ara. Ukryjcie się we mnie, abym ja mogła się ukryć w Was, w oczekiwaniu na kontemplowanie w Waszym świetle przepaści Waszej wielkości.

[za: Bł. Elżbieta od Trójcy Świętej, Pisma wszystkie, tom III, tłum. Jan Efrem Bielecki OCD, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2006]

 

III Graduał z Uroczystości Przenajświętszej Trójcy – (Dn 3, 55–56) 

Błogosławiony jesteś, Zaglądający w otchłanie i na cherubinach Siedzący. 

[za: Biblia Pierwszego Kościoła, wyd. VOCATIO 2016, 2017] 

 

CZĘŚĆ TRZECIA: Trinitas – amica silentii 

 

I Św. Augustyn – De Trinitate. VIII, VIII, 12

Można by jednak powiedzieć: Widzę miłość. Wpatruję się w nią wzrokiem duszy, na ile mnie stać. Wierzę słowom Pisma, że „Bóg jest miłością, a kto trwa w miłości, w Bogu trwa” (l J 4, 16). A jednak — widząc miłość — nie dostrzegam w niej Trójcy Świętej — Owszem, widzisz Trójcę, widząc Miłość.

[za: W.J. Garcia OSA, Święty Augustyn albo głos serca, Wydawnictwo „M”, Kraków 1998]

 

II Św. Teresa od Dzieciątka Jezus – Vivre d’Amour

Żyć miłością – to strzec Ciebie w sobie,

Słowo przedwieczne, Słowo Boga mego,

Znasz Jezu Boski mą miłość ku Tobie –

Wziął mnie Duch Miłości w uścisk ognia swego.

W tej miłości do Ciebie Ojca przyciągając,

Strzec Go będzie me serce pomimo słabości,

Ciebie Trójco – za Więźnia bezpowrotnie mając Mojej Miłości!...

[tłum. Piotr Tabakiernik]

 

III Hymn z Oxyrhynchus (P. Oxy. XV 1786)

Ciebie, Ojcze światów, Ojcze czasów, opiewajmy razem, wszyscy znamienici słudzy Boga. Jak wiele świat ma od niebiańskich świętych świateł. Zarządź, niech milczy, a gwiazdy światłonośne niech nie rozbłyskują, niech cichną uderzenia wiatrów, wszystkie źródła rzek pluskających. Kiedy opiewamy hymnami Ojca i Syna i Ducha Świętego, niech wszystkie moce odpowiedzą: „Amen, Amen, siła, uwielbienie, zawsze i chwała Bogu Dawcy Jedynemu wszystkich dóbr: Amen, Amen”.

[tłum. Dominika Budzanowska-Weglenda]