58. MFMW „Warszawska Jesień”
Słowem określającym program 58. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień” jest DYNAMISTATYKA.
Ten neologizm wskazuje na niejednoznaczność tak istotnego dla muzyki pojęcia, jakim jest dynamika. Nie da się z muzyki wypreparować czystej dynamiczności bądź statyczności: jedno płynnie może przechodzić w drugie i odwrotnie, muzyka może być statyczna i dynamiczna zarazem. Podobnie jak
z fotonem, który ma charakter korpuskularny i falowy, jest cząsteczką i falą jednocześnie: tych dwóch jego stanów nie da się oddzielić.
DYNAMISTATYKA, czyli ruchomy spoczynek, czyli spoczywający ruch. Dobrym przykładem będzie tu górski strumień z jego nieustającą zmiennością akustycznych zdarzeń. Można patrzeć i słuchać, i oto za chwilę – jest się zapatrzonym i zasłuchanym. Dźwięki i rytmy nurtu wody, w ciągłym ruchu – są wciąż inne, a jednocześnie te same. Zmieniają się nieustająco, niezmiennie.
Zmieniają się niezmiennie?!
Właśnie tak – niezmienna zmiana. A więc – DYNAMISTATYKA! Pozostaje się lekko oszołomionym,
w niezdefiniowanym stanie, w niewiedzy, czego właściwie doświadczamy: ruchu czy spoczynku?
Ta dziwna i tajemnicza sytuacja – jednoczesnego trwania i ruchu – jest zjawiskiem dla muzyki immanentnym, ale szczególnie w muzyce współczesnej dochodzi do głosu jako przedmiot zabiegów kompozytora, jego świadomej gry z czasem i percepcją słuchacza.
Paradoks dynamistatyki ilustrują utwory składające się na program 58. Festiwalu. W skrajnych przejawach jest to z jednej strony muzyka „czasu zatrzymanego”, z drugiej – muzyka „akcji”: pełna różnorodnych form ruchu, błyskawicznych zmian, gęsta od zdarzeń dźwiękowych.
Do pierwszej kategorii należy przeznaczona na 8 trąbek, trwająca 70 minut, kompozycja The Second Dream of the High-Tension Line Stepdown Transformer słynnego przedstawiciela awangardy lat powojennych, La Monte Younga – prekursora amerykańskiej minimal music. Ta klasyczna już, pochodząca z roku 1962 (wersja harmoniczna) kompozycja, nigdy dotąd nie grana w Polsce, niech posłuży za odniesienie dla dalszych utworów tego typu w niniejszym programie. Usłyszymy ją
w przestronnej hali Praskiej Drukarni, w wykonaniu The Theatre of Eternal Music Brass Ensemble pod artystycznym kierownictwem i z udziałem Marco Blaauwa. Inne spektakularne kompozycje „czasu zatrzymanego” to Slices na wiolonczelę i orkiestrę Alvina Luciera oraz Baobab na samą orkiestrę Philla Niblocka.
Muzyka sytuująca się na drugim biegunie – muzyka „akcji”, ustawicznej zmienności i ruchu – to
w pierwszym rzędzie inspirowana estetyką elektronicznego nurtu glitch kompozycja belgijskiego twórcy Stefana Prinsa Fremdkörper #3 (mit Michael Jackson) na amplifikowany zespół i sampler oraz In Vivo na kwartet smyczkowy Raphaёla Cendo. Ponadto New York Triptych – czterdziestominutowe dzieło Jamesa Dillona, przeznaczone na 9 instrumentów, odbiornik radiowy fal krótkich i taśmę, Briana Ferneyhougha La Chute d’Icare na klarnet basowy i zespół – ten utwór z 1988 roku ojca tak zwanej new complexity stanowi kontekst dla naszej muzyki ”gęstej-od-zdarzeń” – oraz Zones de turbulences na dwa fortepiany i orkiestrę Philippe’a Manoury’ego.
Jeszcze inne formy dynamistatyki, to muzyka „stojącego” dźwiękowego sygnału, muzycznych dronów, trwających, niezmiennych faktur. Są to zjawiska charakterystyczne zwłaszcza dla dziedziny muzyki elektronicznej typu noise. W Soho Factory wystąpią dwaj reprezentanci tego gatunku: Merzbow –
z kompozycją Expanded music oraz Kasper T.Toeplitz (wraz z triem Journal Intime) z projektem Inoculate? na instrumenty, live electronics i tancerkę.
Dynamistatyka wyraźnie uwidacznia się także w muzyce procesualnej, stopniowych przemian oraz
w muzyce, w której czas komponowany jest na kształt powracających napięć i odprężeń, wdechów
i wydechów. W tym pierwszym przypadku istotnym przykładem jest twórczość Giacinto Scelsiego: jego Anahit na skrzypce i orkiestrę przedstawi European Workshop for Contemporary Music, istniejący od 2003 roku polsko-niemiecki zespół młodzieżowy – wspólny projekt Warszawskiej Jesieni i Niemieckiej Rady Muzycznej (tym razem warsztaty przygotowujące program zespołu na Warszawską Jesień oraz koncert w Niemczech zaplanowane zostały w Kolonii).
Natomiast czas kształtowany wedle powracających napięć i odprężeń, wdechów i wydechów to twórczość Toshio Hosokawy: jego Woven Dreams usłyszymy na koncercie orkiestry Filharmonii im. Janáčka z Ostrawy. Należą tu także Périodes na zespół Gérarda Grisey’a, które wykonane zostaną przez Talea Ensemble z Nowego Yorku oraz orkiestrowa Textile Justė Janulytė.
Niecodziennym wydarzeniem będzie wpisująca się w ten właśnie tryb powolnych, niepostrzeżenie następujących zmian (tu: pasm brzmieniowych i iście hipnotycznych harmonii), instalacja Raya Lee Chorus. Tworzą ją obracające się, zakończone głośnikami ramiona umieszczone na wysokich, pięciometrowych trójnogach. Usytuowana na dziedzińcu Zamku Królewskiego, zaprezentowana zostanie w dwóch wersjach – koncertu oraz instalacji non-stop.
Doświadczenie, odczucie dynamistatyki z pewnością udzieli się słuchaczom podczas wykonania niezwykłego, trwającego blisko godzinę, cyklu kanonów i imitacji Schnee duńskiego twórcy Hansa Abrahamsena, a także podczas wykonania Partity III na klawesyn amplifikowany i orkiestrę Pawła Szymańskiego. To muzyka dwóch stanów energii: ataku i wybrzmienia, twórczo nawiązująca do klasycznego przeciwstawienia: część szybka- część wolna, charakterystycznego dla formy cyklicznej. Również tę kompozycję usłyszymy w ramach występu orkiestry z Ostrawy, w programie znajdą się ponadto utwory Caroli Bauckholt Emil will nich schlafen, José Maríi Sáncheza-Verdú Mural oraz wspomniany Baobab Niblocka. Koncert poprowadzi Zsolt Nagy.
Przy okazji tematu Dynamistatyki przedstawiamy także szereg wydarzeń wykraczających poza sam dźwięk. Studies for String Instruments Simona Steena-Andersena eksponują ruch już nie tylko dźwięków, lecz także gestów, swoistą choreografię dźwięków. Jego gestycznym Etiudom towarzyszą dwie kompozycje audiowizualne: Matthew Herberta 20 Pianos na blat stołu z klawiaturą MIDI, live electronics i projekcję wideo oraz Mach Sieben Michaela Beila na fortepian i wideo, w którym pianistka gra ze swoim odbiciem w warstwie uwidocznionej na ekranie.
W tym nurcie znajduje się także występ Johannesa Kreidlera oraz transmedialna kompozycja LOST Jagody Szmytki. Kreidler, niespożytej inwencji autor muzyki i działań konceptualnych, posługuje się dźwiękiem instrumentalnym na równi z elektronicznym, a medium wideo na równi z gestem i akcją artystyczną. Jego twórczość jest na ogół także komentarzem – często ironicznym, czasem po prostu dowcipnym – do rzeczywistości społecznej, medialnej, kultury popularnej. Kompozytor przedstawi swoje wcześniejsze i nowe prace podczas nocnego maratonu z 25 na 26 września i wystąpi w ramach festiwalu i zarazem projektu jubileuszowych wydarzeń Instytutu Goethego w Warszawie: 25 godzin na 25-lecie.
Zamówiony przez Warszawską Jesień utwór LOST Jagody Szmytki to kompozycja, w której transformacje materii muzycznej, słownej i wizualnej tworzą się w związku z użyciem instrumentarium nowych technologii i przestrzeni Internetu. Jego prawykonanie odbędzie się w przeznaczonym dla realizacji telewizyjnych studiu ATM, ale nie tylko. Obok elementów właściwych dla koncertu-spektaklu (dźwięki instrumentalne i wokalne, tekst, światło, projekcje wideo, ruch sceniczny), częścią tej kompozycji są bowiem także symultatywne wydarzenia w Zentrum für Kunst und Medientechnologie w Karlsruhe (partner projektu), transmisje live stream, działania na facebooku, specjalna strona internetowa, etc. Wykonawcami LOST będą między innymi Frauke Aulbert (sopran) oraz zespół Decoder z Hamburga.
W pustostanach zabytkowej stuletniej kamienicy przy ulicy Nowogrodzkiej 4 zaaranżowana zostanie instalacja, na którą złoży się siedem kompozycji na taśmę Włodzimierza Kotońskiego, łącznie
z pionierską Etiudą konkretną (na jedno uderzenie w talerz) z roku 1958 – pierwszym w Polsce utworem muzyki elektronicznej. Instalacji muzycznej dyskretnie towarzyszyć będzie inna, prezentująca głosy dawnych lokatorów kamienicy.
Odnotowujemy fakt 90. rocznicy urodzin Pierre’a Bouleza oraz 80. urodzin Helmuta Lachenmanna – dwóch wybitnych postaci współczesności. Dérive 1 Bouleza znajdzie się w programie Talea Ensemble, zaś Air Lachenmanna – w programie koncertu inauguracyjnego w wykonaniu Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia pod dyrekcją Alexandra Liebreicha; odbędzie się ono w związku
z projektem wykonań przez orkiestry europejskie wszystkich utworów orkiestrowych kompozytora.
W programie tego samego koncertu zaplanowane zostało prawykonanie Symfonii koncertującej na małe przyrządy dźwiękowe, małą perkusję i wielką orkiestrę Lidii Zielińskiej, usłyszymy tu także wymienioną już kompozycję Slices Alvina Lucier’a, z solistą Marcinem Zdunikiem.
Natomiast w programie koncertu finałowego Orkiestra Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Jacka Kaspszyka przedstawi Double Up na sampler i małą orkiestrę Simona Steena-Andersena, Wielkie przejście – koncert fortepianowy Jerzego Kornowicza, wspomnianą Textile Justė Janulytė oraz Fisher King na orkiestrę i trąbkę solo Rolfa Wallina. W tym utworze solistą będzie prawdziwa gwiazda i wirtuoz tego instrumentu Håkan Hardenberger.
Wśród zespołów zaproszonych na tegoroczną Warszawską Jesień, poza wymienionymi już, pojawią się Orkiestra Muzyki Nowej pod dyrekcją Szymona Bywalca, Lutosławski Quartet oraz LutosAirQuintet. Zespół Talea wystąpi dwukrotnie: pierwszy koncert w całości wypełni dzieło Abrahamsena, w drugim, obok Bouleza, Grisey’a i Dillona, usłyszymy także kompozycje Witolda Szalonka Improvisations sonoristiques oraz Alexa Minceka „…it conceals within itself…” .
Na MAŁEJ WARSZAWSKIEJ JESIENI – dwa nowe, zamówione przez Festiwal dzieła. Pierwsze z nich to instalacja Krzysztofa Knittla (w autorskiej współpracy z Maciejem Wojtyszką) Jakby ich nie było czyli bunt w Królikarni. Zgromadzone w magazynie Muzeum rzeźby przemówią, a nawet – o ile mnie intuicja nie zwodzi – będą odpowiadać na pytania. A w parku przed pałacem tejże Królikarni – drugie
z zamówionych utworów – premiera muzycznego spektaklu Zygmunta Krauzego Idyll 2 na głosy, instrumenty tradycyjne i elektronikę.
Stałymi pozycjami Małej Warszawskiej Jesieni są obok instalacji i performansu – warsztaty oraz koncert. Warsztaty tym razem poprowadzi Wojciech Błażejczyk a ich tematem będzie muzyka elektroniczna, natomiast w programie koncertu znajdą się Arrangements na flety proste Kazimierza Serockiego,
II Kwartet smyczkowy Krzysztofa Pendereckiego, Wait a minute! na taśmę Roderika de Mana (kompozycja trwająca minutę i zawierająca właśnie ten tytułowy tekst) oraz wybrane pieśni z Song Books Johna Cage’a w interpretacji Joanny Freszel.
Wśród imprez towarzyszących – między innymi konferencja Polskiego Centrum Informacji Muzycznej Język muzyczny współczesnych kompozytorów polskich; autorefleksje, a także organizowany przez Uniwersytet w Salzburgu panel dyskusyjny Publiczność festiwali muzyki współczesnej, na początku którego przedstawione zostaną wyniki badań odnoszące się również do publiczności Warszawskiej Jesieni. Warto też wspomnieć o prezentacji nowej książki Krzysztofa Kwiatkowskiego Mistrz dźwięku
i ciszy. Luigi Nono.
Serdecznie zapraszam do uważnego słuchania i nieco roztargnionego (dynamistatyka!) trwania
w zasłuchaniu podczas oczekiwania na kolejne – aż do finału – koncerty 58. Warszawskiej Jesieni.
Tadeusz Wielecki
Dyrektor Festiwalu
Ten neologizm wskazuje na niejednoznaczność tak istotnego dla muzyki pojęcia, jakim jest dynamika. Nie da się z muzyki wypreparować czystej dynamiczności bądź statyczności: jedno płynnie może przechodzić w drugie i odwrotnie, muzyka może być statyczna i dynamiczna zarazem. Podobnie jak
z fotonem, który ma charakter korpuskularny i falowy, jest cząsteczką i falą jednocześnie: tych dwóch jego stanów nie da się oddzielić.
DYNAMISTATYKA, czyli ruchomy spoczynek, czyli spoczywający ruch. Dobrym przykładem będzie tu górski strumień z jego nieustającą zmiennością akustycznych zdarzeń. Można patrzeć i słuchać, i oto za chwilę – jest się zapatrzonym i zasłuchanym. Dźwięki i rytmy nurtu wody, w ciągłym ruchu – są wciąż inne, a jednocześnie te same. Zmieniają się nieustająco, niezmiennie.
Zmieniają się niezmiennie?!
Właśnie tak – niezmienna zmiana. A więc – DYNAMISTATYKA! Pozostaje się lekko oszołomionym,
w niezdefiniowanym stanie, w niewiedzy, czego właściwie doświadczamy: ruchu czy spoczynku?
Ta dziwna i tajemnicza sytuacja – jednoczesnego trwania i ruchu – jest zjawiskiem dla muzyki immanentnym, ale szczególnie w muzyce współczesnej dochodzi do głosu jako przedmiot zabiegów kompozytora, jego świadomej gry z czasem i percepcją słuchacza.
Paradoks dynamistatyki ilustrują utwory składające się na program 58. Festiwalu. W skrajnych przejawach jest to z jednej strony muzyka „czasu zatrzymanego”, z drugiej – muzyka „akcji”: pełna różnorodnych form ruchu, błyskawicznych zmian, gęsta od zdarzeń dźwiękowych.
Do pierwszej kategorii należy przeznaczona na 8 trąbek, trwająca 70 minut, kompozycja The Second Dream of the High-Tension Line Stepdown Transformer słynnego przedstawiciela awangardy lat powojennych, La Monte Younga – prekursora amerykańskiej minimal music. Ta klasyczna już, pochodząca z roku 1962 (wersja harmoniczna) kompozycja, nigdy dotąd nie grana w Polsce, niech posłuży za odniesienie dla dalszych utworów tego typu w niniejszym programie. Usłyszymy ją
w przestronnej hali Praskiej Drukarni, w wykonaniu The Theatre of Eternal Music Brass Ensemble pod artystycznym kierownictwem i z udziałem Marco Blaauwa. Inne spektakularne kompozycje „czasu zatrzymanego” to Slices na wiolonczelę i orkiestrę Alvina Luciera oraz Baobab na samą orkiestrę Philla Niblocka.
Muzyka sytuująca się na drugim biegunie – muzyka „akcji”, ustawicznej zmienności i ruchu – to
w pierwszym rzędzie inspirowana estetyką elektronicznego nurtu glitch kompozycja belgijskiego twórcy Stefana Prinsa Fremdkörper #3 (mit Michael Jackson) na amplifikowany zespół i sampler oraz In Vivo na kwartet smyczkowy Raphaёla Cendo. Ponadto New York Triptych – czterdziestominutowe dzieło Jamesa Dillona, przeznaczone na 9 instrumentów, odbiornik radiowy fal krótkich i taśmę, Briana Ferneyhougha La Chute d’Icare na klarnet basowy i zespół – ten utwór z 1988 roku ojca tak zwanej new complexity stanowi kontekst dla naszej muzyki ”gęstej-od-zdarzeń” – oraz Zones de turbulences na dwa fortepiany i orkiestrę Philippe’a Manoury’ego.
Jeszcze inne formy dynamistatyki, to muzyka „stojącego” dźwiękowego sygnału, muzycznych dronów, trwających, niezmiennych faktur. Są to zjawiska charakterystyczne zwłaszcza dla dziedziny muzyki elektronicznej typu noise. W Soho Factory wystąpią dwaj reprezentanci tego gatunku: Merzbow –
z kompozycją Expanded music oraz Kasper T.Toeplitz (wraz z triem Journal Intime) z projektem Inoculate? na instrumenty, live electronics i tancerkę.
Dynamistatyka wyraźnie uwidacznia się także w muzyce procesualnej, stopniowych przemian oraz
w muzyce, w której czas komponowany jest na kształt powracających napięć i odprężeń, wdechów
i wydechów. W tym pierwszym przypadku istotnym przykładem jest twórczość Giacinto Scelsiego: jego Anahit na skrzypce i orkiestrę przedstawi European Workshop for Contemporary Music, istniejący od 2003 roku polsko-niemiecki zespół młodzieżowy – wspólny projekt Warszawskiej Jesieni i Niemieckiej Rady Muzycznej (tym razem warsztaty przygotowujące program zespołu na Warszawską Jesień oraz koncert w Niemczech zaplanowane zostały w Kolonii).
Natomiast czas kształtowany wedle powracających napięć i odprężeń, wdechów i wydechów to twórczość Toshio Hosokawy: jego Woven Dreams usłyszymy na koncercie orkiestry Filharmonii im. Janáčka z Ostrawy. Należą tu także Périodes na zespół Gérarda Grisey’a, które wykonane zostaną przez Talea Ensemble z Nowego Yorku oraz orkiestrowa Textile Justė Janulytė.
Niecodziennym wydarzeniem będzie wpisująca się w ten właśnie tryb powolnych, niepostrzeżenie następujących zmian (tu: pasm brzmieniowych i iście hipnotycznych harmonii), instalacja Raya Lee Chorus. Tworzą ją obracające się, zakończone głośnikami ramiona umieszczone na wysokich, pięciometrowych trójnogach. Usytuowana na dziedzińcu Zamku Królewskiego, zaprezentowana zostanie w dwóch wersjach – koncertu oraz instalacji non-stop.
Doświadczenie, odczucie dynamistatyki z pewnością udzieli się słuchaczom podczas wykonania niezwykłego, trwającego blisko godzinę, cyklu kanonów i imitacji Schnee duńskiego twórcy Hansa Abrahamsena, a także podczas wykonania Partity III na klawesyn amplifikowany i orkiestrę Pawła Szymańskiego. To muzyka dwóch stanów energii: ataku i wybrzmienia, twórczo nawiązująca do klasycznego przeciwstawienia: część szybka- część wolna, charakterystycznego dla formy cyklicznej. Również tę kompozycję usłyszymy w ramach występu orkiestry z Ostrawy, w programie znajdą się ponadto utwory Caroli Bauckholt Emil will nich schlafen, José Maríi Sáncheza-Verdú Mural oraz wspomniany Baobab Niblocka. Koncert poprowadzi Zsolt Nagy.
Przy okazji tematu Dynamistatyki przedstawiamy także szereg wydarzeń wykraczających poza sam dźwięk. Studies for String Instruments Simona Steena-Andersena eksponują ruch już nie tylko dźwięków, lecz także gestów, swoistą choreografię dźwięków. Jego gestycznym Etiudom towarzyszą dwie kompozycje audiowizualne: Matthew Herberta 20 Pianos na blat stołu z klawiaturą MIDI, live electronics i projekcję wideo oraz Mach Sieben Michaela Beila na fortepian i wideo, w którym pianistka gra ze swoim odbiciem w warstwie uwidocznionej na ekranie.
W tym nurcie znajduje się także występ Johannesa Kreidlera oraz transmedialna kompozycja LOST Jagody Szmytki. Kreidler, niespożytej inwencji autor muzyki i działań konceptualnych, posługuje się dźwiękiem instrumentalnym na równi z elektronicznym, a medium wideo na równi z gestem i akcją artystyczną. Jego twórczość jest na ogół także komentarzem – często ironicznym, czasem po prostu dowcipnym – do rzeczywistości społecznej, medialnej, kultury popularnej. Kompozytor przedstawi swoje wcześniejsze i nowe prace podczas nocnego maratonu z 25 na 26 września i wystąpi w ramach festiwalu i zarazem projektu jubileuszowych wydarzeń Instytutu Goethego w Warszawie: 25 godzin na 25-lecie.
Zamówiony przez Warszawską Jesień utwór LOST Jagody Szmytki to kompozycja, w której transformacje materii muzycznej, słownej i wizualnej tworzą się w związku z użyciem instrumentarium nowych technologii i przestrzeni Internetu. Jego prawykonanie odbędzie się w przeznaczonym dla realizacji telewizyjnych studiu ATM, ale nie tylko. Obok elementów właściwych dla koncertu-spektaklu (dźwięki instrumentalne i wokalne, tekst, światło, projekcje wideo, ruch sceniczny), częścią tej kompozycji są bowiem także symultatywne wydarzenia w Zentrum für Kunst und Medientechnologie w Karlsruhe (partner projektu), transmisje live stream, działania na facebooku, specjalna strona internetowa, etc. Wykonawcami LOST będą między innymi Frauke Aulbert (sopran) oraz zespół Decoder z Hamburga.
W pustostanach zabytkowej stuletniej kamienicy przy ulicy Nowogrodzkiej 4 zaaranżowana zostanie instalacja, na którą złoży się siedem kompozycji na taśmę Włodzimierza Kotońskiego, łącznie
z pionierską Etiudą konkretną (na jedno uderzenie w talerz) z roku 1958 – pierwszym w Polsce utworem muzyki elektronicznej. Instalacji muzycznej dyskretnie towarzyszyć będzie inna, prezentująca głosy dawnych lokatorów kamienicy.
Odnotowujemy fakt 90. rocznicy urodzin Pierre’a Bouleza oraz 80. urodzin Helmuta Lachenmanna – dwóch wybitnych postaci współczesności. Dérive 1 Bouleza znajdzie się w programie Talea Ensemble, zaś Air Lachenmanna – w programie koncertu inauguracyjnego w wykonaniu Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia pod dyrekcją Alexandra Liebreicha; odbędzie się ono w związku
z projektem wykonań przez orkiestry europejskie wszystkich utworów orkiestrowych kompozytora.
W programie tego samego koncertu zaplanowane zostało prawykonanie Symfonii koncertującej na małe przyrządy dźwiękowe, małą perkusję i wielką orkiestrę Lidii Zielińskiej, usłyszymy tu także wymienioną już kompozycję Slices Alvina Lucier’a, z solistą Marcinem Zdunikiem.
Natomiast w programie koncertu finałowego Orkiestra Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Jacka Kaspszyka przedstawi Double Up na sampler i małą orkiestrę Simona Steena-Andersena, Wielkie przejście – koncert fortepianowy Jerzego Kornowicza, wspomnianą Textile Justė Janulytė oraz Fisher King na orkiestrę i trąbkę solo Rolfa Wallina. W tym utworze solistą będzie prawdziwa gwiazda i wirtuoz tego instrumentu Håkan Hardenberger.
Wśród zespołów zaproszonych na tegoroczną Warszawską Jesień, poza wymienionymi już, pojawią się Orkiestra Muzyki Nowej pod dyrekcją Szymona Bywalca, Lutosławski Quartet oraz LutosAirQuintet. Zespół Talea wystąpi dwukrotnie: pierwszy koncert w całości wypełni dzieło Abrahamsena, w drugim, obok Bouleza, Grisey’a i Dillona, usłyszymy także kompozycje Witolda Szalonka Improvisations sonoristiques oraz Alexa Minceka „…it conceals within itself…” .
Na MAŁEJ WARSZAWSKIEJ JESIENI – dwa nowe, zamówione przez Festiwal dzieła. Pierwsze z nich to instalacja Krzysztofa Knittla (w autorskiej współpracy z Maciejem Wojtyszką) Jakby ich nie było czyli bunt w Królikarni. Zgromadzone w magazynie Muzeum rzeźby przemówią, a nawet – o ile mnie intuicja nie zwodzi – będą odpowiadać na pytania. A w parku przed pałacem tejże Królikarni – drugie
z zamówionych utworów – premiera muzycznego spektaklu Zygmunta Krauzego Idyll 2 na głosy, instrumenty tradycyjne i elektronikę.
Stałymi pozycjami Małej Warszawskiej Jesieni są obok instalacji i performansu – warsztaty oraz koncert. Warsztaty tym razem poprowadzi Wojciech Błażejczyk a ich tematem będzie muzyka elektroniczna, natomiast w programie koncertu znajdą się Arrangements na flety proste Kazimierza Serockiego,
II Kwartet smyczkowy Krzysztofa Pendereckiego, Wait a minute! na taśmę Roderika de Mana (kompozycja trwająca minutę i zawierająca właśnie ten tytułowy tekst) oraz wybrane pieśni z Song Books Johna Cage’a w interpretacji Joanny Freszel.
Wśród imprez towarzyszących – między innymi konferencja Polskiego Centrum Informacji Muzycznej Język muzyczny współczesnych kompozytorów polskich; autorefleksje, a także organizowany przez Uniwersytet w Salzburgu panel dyskusyjny Publiczność festiwali muzyki współczesnej, na początku którego przedstawione zostaną wyniki badań odnoszące się również do publiczności Warszawskiej Jesieni. Warto też wspomnieć o prezentacji nowej książki Krzysztofa Kwiatkowskiego Mistrz dźwięku
i ciszy. Luigi Nono.
Serdecznie zapraszam do uważnego słuchania i nieco roztargnionego (dynamistatyka!) trwania
w zasłuchaniu podczas oczekiwania na kolejne – aż do finału – koncerty 58. Warszawskiej Jesieni.
Tadeusz Wielecki
Dyrektor Festiwalu